Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sky1967 z miasteczka Bolesławiec. Mam przejechane 11311.81 kilometrów w tym 484.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sky1967.bikestats.pl
  • DST 22.75km
  • Czas 01:50
  • VAVG 12.41km/h
  • VMAX 44.90km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Wozidełko.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Pierwszy raz w tym roku ...

Sobota, 6 kwietnia 2024 · dodano: 06.04.2024 | Komentarze 1

... wspólny,dalszy wyjazd z Beatą i Darkiem.Już w pracy była gatka z Beatą,że w łykend ma być pogoda,więc może gdzieś coś ? Ot tak,zaproponowałem Mietków i tamtejszy zalew.W piątek wieczorem po zdzwonieniu się moja propozycja została zaakceptowana.Dziś o godzinie 10 znajomi podjeżdżają do mnie.Pakuję rower na bagażnik samochodowy i piętnaście minut później ruszamy.Wskakujemy na pseudo autostradę A4,kierunek Wrocław.Niedługo potem potem zjeżdżamy na Kostomłoty,skąd do celu mamy rzut beretem.Będąc na miejscu,parkujemy tuż przy plaży.Rozładunek rowerów i kawa w pobliskim barze.W południe ruszamy na objazd zalewu.Słuchając rad barmanki wjeżdżamy na koronę zapory,gdzie przez kilka kilometrów poruszamy się drogą szutrową.Widoki,że hej.Ohom i achom nie ma końca.Pogoda sprzyja,więc widać jak na dłoni Góry Sowie i nawet ośnieżoną Śnieżkę o pobliskiej Ślęzy nie wspomnę.Po kilku kilometrach wskakujemy na asfalt.Gładki jak tafla szkła.Ruch praktycznie nie istnieje (samochodowy),mijamy się z kilkoma gravelowcami.Jest i podjazd.Dosyć długi aczkolwiek dwucyfrowych procentów nie ma.Nahtah w pewnym momencie siada na koło szoszonowi,który nas wyprzedza (dał mu radę do samego szczytu) a my z Dudysią swoim tempem turlamy się do przodu.Będąc na końcówce wzniesienia widzę,że kolega czeka na poboczu z aparatem gotowym do strzału.Wpadam na idiotyczny pomysł co bym objął Dudysię w trakcie jazdy,będzie super fota myślę sobie.Mało brakowało (naprawdę) a oboje zaliczylibyśmy glębę a za nami jechał samochód.Nie wiem które z nas bardziej się wystraszyło.Chwila postoju i ruszamy dalej.Jeszcze kilkanaście kilometrów i jesteśmy na plaży w Mietkowie od dupy strony.Parkujemy rowery i zamawiamy trzy różne pizze i piwo.Jemy wspólnie,wzajemie,wymieniając się smakami (cholera,smaczne były).Potem pakowanie rowerów i jazda do domu.O godzinie 16.30 jesteśmy pod moim blokiem.Krótkie pożegnanie i chałupa.Ktoś pewnie pomyśli sobie ... warto było tłuc się autem,żeby troszkę pojeździć ??? !!! Powiem Wam,że warto było.
Dudysia,Nahtah ... dzięki za udany wyjazd i miłe towarzystwo !!!





Komentarze
Dudysia
| 13:28 poniedziałek, 8 kwietnia 2024 | linkuj Dobre ,dobre ...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa emwog
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]