Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sky1967 z miasteczka Bolesławiec. Mam przejechane 11169.20 kilometrów w tym 484.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sky1967.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2023

Dystans całkowity:342.19 km (w terenie 11.40 km; 3.33%)
Czas w ruchu:17:59
Średnia prędkość:16.45 km/h
Maksymalna prędkość:38.90 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:38.02 km i 2h 14m
Więcej statystyk
  • DST 31.50km
  • Czas 01:39
  • VAVG 19.09km/h
  • VMAX 35.20km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Wozidełko.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siedzę na ławeczce ...

Poniedziałek, 26 czerwca 2023 · dodano: 26.06.2023 | Komentarze 0

Gorący dzień.Wyjazd dopiero o godzinie 18 a i tak słupek rtęci na poziomie 28 stopni.Rowerową,której nie cierpię jak cholera do Raciborowic.Po drodze w Iwinach spotykam dwie koleżanki siedzące na ławeczce.Dosiadam się.Chwila rozmowy i rozjazd.Ja na koniec trasy rowerowej,gdzie jest niezły punkt widokowy,One do Bc.Końcówka to kilku kilometrowy podjazd,który lubię.Na mecie chwila odpoczynku,kilka fot i przejazd przez Raciborowice do Iwin,gdzie powtórnie wskakuję na rowerową.Jest troszkę lżejsza aura.Ale od zachodu maszerują ciemne chmury.Będąc na rogatkach miasta zaczyna mocno wiać.Z daleka słuchać grzmoty i widać błyskawice.Wpadam jeszcze do sklepu po bułkę(bo mam ochotę,a co).Do domu mam gdzieś tak 200 metrów.

ps.Kiedy zamykałem za sobą drzwi do mieszkania,na parapecie było słychać pierwsze krople deszczu ...





  • DST 56.38km
  • Czas 03:40
  • VAVG 15.38km/h
  • VMAX 38.90km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Wozidełko.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

"Janina" ...

Niedziela, 25 czerwca 2023 · dodano: 25.06.2023 | Komentarze 1

Już w piątek w pracy,Dudysia wspominała coś o wspólnym niedzielnym wyjeździe.Dlatego dziś szybkie wstawanie bo ruszamy dość wcześnie(co dla niektórych ludzi).Lekkie śniadanie,kilka smsów i telefon co by omówić szczegóły wycieczki.Po godzinie 9 wyjeżdżam naprzeciw ZNAJOMYM.Spotykamy się na rowerowej koło magazynów PZZ.Wspólny wjazd do miasta i na chwilę wchodzimy do sklepu.Kupujemy kiełbasę i ... pastę z bakłażanów z dodatkami.Szybko podjeżdżamy do piekarni,gdzie kupujemy świeże bułki i wypad z miasta.Przez Osiedla Kwiatowe i Przylesie śmigamy w kierunku Dobrej.Potem wyjazd na główną i do Osieczowa.Po drodze pit stop na leśnym parkingu bo Nahtah ... zgłodniał.Coś tam wszamaliśmy(pasta z bakłażana mniam mniam) i ruszamy dalej.W Osieczowie skręt w lewo i kierunek Kierżno.A tam w prawo i przez most na Kwisie(gdzie robimy przerwę na foty) do Nowej Wsi.Po chwili jesteśmy w Zebrzydowej i kierujemy się tragiczną betonową drogą przez las do celu naszej "wyprawy".Była kopalnia glinek ceramicznych JANINA.Obecnie urokliwe jezioro i to głębokie.Wiem bo byłem tu kilkanaście lat temu,kiedy szło tu jeszcze wydobycie.Z resztą pracowałem w tej firmie,tylko w innym oddziale.Wybraliśmy sobie ustronne miejsce i zaczęliśmy zbierać chrust(nie ten od Morawieckiego)na ognisko.Gandalf Biały zajął się roznieceniem ognia i po chwili ogień buchał a w nim nasze kije z nadzianymi kiełbachami.Do tego świeże pieczywo i musztarda z suszonymi pomidorami.Było kurła smacznie.Po jedzeniu, oczywiście rzecz jasna zostawiliśmy po sobie porządek.Ognisko zgaszone,śmieci w reklamówki i do skawy.Wskakujemy na rowery i wracamy.W Zebrzydowej wpadam z Dudysią do Lewiatana(Nahtah robi za Strażnika Teksasu,pilnując rowerów).Zajadamy kupione wafelki zapijając mrożoną kawą z puszki.Po deserze ruszamy w drogę powrotną.W trakcie jazdy zmieniamy trasę.Kierujemy się do Parzyc a stamtąd na Nowogrodziec.Tam wjeżdżamy na główniejszy asfalt(dosyć duży ruch samochodowy) i przez Zabłocie,Brzeźnik wpadamy na DK 94.Do Bolesławca kilka kilometrów.Będąc na miejscu Dudysia zaprasza na lody.Ona stawia ... haha.Resztę przemilczę.Powiem tylko,że było cholernie wesoło.Lody ... zjedliśmy.Po kilkunastu minutach jesteśmy u mnie pod blokiem,gdzie rozstajemy się.Ja już u siebie a przed Nimi jeszcze kilkanaście kilometrów.Było zajebiście.Z resztą zawsze,kiedy robimy jakiś wspólny wyjazd jest atmosfera.
DUDYSIA,NAHTAH ...dzięki,za mile spędzony czas ...




  • DST 46.31km
  • Sprzęt Wozidełko.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca 19 - 23.06 2023

Sobota, 24 czerwca 2023 · dodano: 24.06.2023 | Komentarze 0

Rano super się jechało.Po godzinie 14 tragedia,temperatura pod 30 stopni w cieniu.Makabra.




  • DST 32.94km
  • Teren 3.60km
  • Czas 02:10
  • VAVG 15.20km/h
  • VMAX 29.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Wozidełko.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kozie kopytka ...

Niedziela, 18 czerwca 2023 · dodano: 18.06.2023 | Komentarze 1

Dziś oczy otworzyłem o ... 8.30.Szok,rzadko mi się to zdarza.Tyle co zaliczyłem łazienkę.Nawet śniadania nie jadłem bo w południe idę do Rodziców na obiad(wczorajsze zaproszenie).Po obiedzie chwila na odpoczynek i po godzinie wychodzę z Wozidełkiem na spacer.Kierunek Mierzwin i Lawendowy Bazar Nantes,nawiedzonego przedsiębiorcy z Boleslawca,którego specyfiki odmładzają człowieka i zapewniają długowieczność hehe.Na leśnej drodze za Bc spotykam Daniel55.Chwila rozmowy i rozjeżdżamy się w swoich kierunkach.Po chwili jestem na miejscu.Mimo,że jest po godzinie 14,ludzi jak na lekarstwo(tak jak przewidywałem).Lecz przy stoisku z kozimi serami ustawiła się kolejka.Odczekałem swoje grzecznie z boku i w końcu podszedłem.Miła Pani,ta sama co w tamtym roku,dała mi spróbować wszystkie rodzaje.Bez namysłu(bo smaczne)biorę każdy gatunek,dla Rodziców również.Rzecz jasna rozmawialiśmy dłuższą chwilę i co się okazuje .., Pani prowadzi gospodarstwo o wdzięcznej nazwie KOZIE KOPYTKA w niedalekim Nawojowie Łużyckim.Dostałem wizytówkę i zaproszenie na zakupy.A,że czasami przejeżdżam tamtędy w drodze do Lubania nie omieszkam zawitać.Wszystko to co chciałem mam więc wracam do domku.Będąc w mieście,podjeżdżam jeszcze do Mamy co by dać zakupy i po chwili jestem u siebie.Pogoda dopisała,zakupy udane.Wieczorem będzie wyżerka ...




  • DST 31.41km
  • Czas 02:34
  • VAVG 12.24km/h
  • VMAX 29.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Wozidełko.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Goerlitz.

Sobota, 17 czerwca 2023 · dodano: 17.06.2023 | Komentarze 1

Rano zakupy,potem śniadanie i kawa.Pogoda do luftu.Od zachodu nadciągają sine chmury.W pewnym momencie zaczyna padać.Plumka tak sobie do godziny 9.Co robić,gdzie jechać ... nie mam pojęcia.Kiedy przestało kropić,przebieram się i heja.Rower do windy i wyjazd.Raz się żyje,choć aura nie pewna.Z drugiej strony jak to mówią ... kto nie zaryzykuje ten nie ma.Jadę na dworzec PKP.Kupuję bilet do Zgorzelca i o 11.03 pakuję się do pociągu KD.Minęło raptem pół godziny i jestem na miejscu.Chmurno ale przynajmniej sucho.Temperatura niezła,19 stopni tak jak lubię,tym bardziej,że ostatnio nieźle grzało.Chwila przez miasto i i mostem dla pieszych przejeżdżam na niemiecką stronę do Goerlitz.A tam ... słońce hehe.Ogólnie jazda po bocznych,wąskich i urokliwych uliczkach.Wjechać można wszędzie,nawet pod prąd(oczywiście zgodnie z przepisami),nie to co u nas.Fajne miasto,czyste,zadbane i bajkowe ze względu na architekturę.W drodze powrotnej na polską stronę przejeżdżam nawet przez tamtejszy "Rynek",choć nie miałem takiego zamiaru.Miejsce oklepane gdzie jest mnóstwo ludzi.Aczkolwiek trzeba przyznać,że ładnie tam.Do kraju wracam mostem drogowym nad Nysą Łużycką gdzie kiedyś była granica.Zgłodniałem więc kupiłem jakiegoś boxa(smaczny był).Do pociągu mam pół godziny i jakieś trzy kilometry.Odjazd punktualnie i o 16.40 jestem w Bc.Po drodze jeszcze drobne zakupy i domek.Pogoda dopisała.Czyż trzeba czegoś więcej ..?




  • DST 37.32km
  • Czas 02:10
  • VAVG 17.22km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Wozidełko.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Imprezowo.

Niedziela, 11 czerwca 2023 · dodano: 11.06.2023 | Komentarze 0

To już u mnie normalne,że w dni wolne od pracy budzę się wcześnie.Tak było też i dzisiaj.Podobno starsi ludzie nie potrzebują długiego spania i widać,że to prawda.Po śniadaniu zabieram się za przygotowanie obiadu.Wyszło tyle,że będzie na dwa dni.Tuż po godzinie 10 przebieranko i wyjazd.Cel - impreza w Krzyżowej.Cykliczny,już VI Turniej Rycerski.Z Bolesławca ul.Kościuszki do Łąki.Potem asfaltem wśród pól do Kraśnika Dolnego gdzie wskakuję na główną i przede mną już tylko docelowa miejscowość.Gdyby nie lekki,przyjemny wiaterek,spiekło by mnie na amen.Będąc na miejscu okazuje się,że chyba za wcześnie przyjechałem,choć wszystko zaczęło się o godzinie 11.Ludzi jak na lekarstwo.Choć po południu myślę,że frekwencja dopisze jak co roku.Obskoczyłem stoiska z jadłem a było w czym wybierać.Popatrzyłem,pośliniłem się i ... tyle.Głodny nie jestem a nawet jeśli bym był,jak później wracać z pełnym żołądkiem.Posiedziałem w cieniu,żeby zobaczyć konkurs strojów w które to byli ubrani członkowie grup rekonstrukcyjnych i pora wracać.Tym samym śladem wracam do Bc.Będąc na miejscu zaliczam myjnię co by trochę odświeżyć rower.Pojawił się mały głód więc do domku na obiad ...




  • DST 36.61km
  • Czas 01:57
  • VAVG 18.77km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Wozidełko.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jak dobrze wstać ...

Sobota, 10 czerwca 2023 · dodano: 10.06.2023 | Komentarze 0

... skoro świt.W bloku cisza,tylko ja zaczynam się szwendać i przed 7 wychodzę na zakupy.Potem jeszcze targowisko miejskie i sklep rowerowy,gdzie kupuję nowe chwyty do Wozidełka.Po powrocie do domu oczywiście od razu je montuję.Był plan na dziś.Wskoczyć do pociągu KD i udać się w kierunku zachodniej granicy,naszego dziwnego kraju.Ale ... nie chciało mi się.Choć też i pogoda była trochę niepewna.Dopiero o 14 wychodzę.Będzie standard wokół komina,czyli Kruszyn,Kraśnik Górny,Kraśnik Dolny,Nowa Wieś.Kawałeczek główną i jest Dąbrowa Bolesławiecka.Potem Krępnica,Bolesławice i jestem w mieście.Przejazd przez Rynek,gdzie mnóstwo ludzi.No bo pogoda,24 stopnie i pełna lampa na niebie.Zaglądam jeszcze do Stokrotki,gdzie kupuję sushi(jak na gotowca jest smaczne) i do domu mam,może ze sto metrów.Obejrzę sobie jeszcze finał francuskiej,tenisowej imprezy.Nie jestem patriotą i kibicuję Muchovej ...




  • DST 39.12km
  • Czas 02:05
  • VAVG 18.78km/h
  • VMAX 35.20km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Wozidełko.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wstawaj,szkoda dnia ...

Czwartek, 8 czerwca 2023 · dodano: 08.06.2023 | Komentarze 0

Za oknem było już jakoś jasno,na zegarze dopiero 3.45 ...Niech to szlag.Przewrót na drugi bok i śpię do godziny ... 6.20 ... Pitolę to wszystko i wstaję.Cholera wie co robić.W sumie można by było już wyjść pojeździć ale coś miałem lenia na tak ranne kręcenie.Dopiero przed południem wychodzę.Jazda rowerową,gdzie już mnóstwo rowerzystów.Na szczęście jechali jak należy.W Warcie Bolesławieckiej spotykam Dudysię i Nahtaha(laska na poziomce marki Batavus).Chwila rozmowy i rozjeżdżamy się w różnych kierunkach.Jadę do Tomaszowa a tak w prawo i do Lubkowa.Stamtąd świetnym asfaltem,gdzie ruch samochodowy prawie nie istnieje jadę w kierunku Wilczego Lasu.Potem kawałeczek DK94 z której po chwili zjeżdżam i kierunek Szczytnica.Chwila postoju co by pstryknąć fotę Krzyż Milenijnego w Wilczym Lesie.Przelot przez Szczytnicę i Tomaszów Bolesławiecki.Dwie miejscowości,które praktycznie "zazębiają" się ze sobą.Potem Kraśnik Górny i Kruszyn,gdzie wskakuję ponowie na rowerową.Do Bolesławca rzut beretem.Spokojnie zdążę na półfinały kobiet Roland Garros.




  • DST 30.60km
  • Teren 7.80km
  • Czas 01:44
  • VAVG 17.66km/h
  • VMAX 34.10km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Wozidełko.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczęśliwej drogi już czas ...

Niedziela, 4 czerwca 2023 · dodano: 04.06.2023 | Komentarze 0

Przed południem odwiozłem starszego na lotnisko do Wrocławia.O dziwo dobrze się jechało.Przeważnie są korki i wypadki a dziś spokój.Dlatego już o 14 byłem w domku.Pogoda bjutiful więc co .., przebieram się,trochę pompuję koła w rowerze i wypad z mieszkania.Wyjazd bokami z miasta.Przejazd przez Bolesławice a tam,na boisku przy Domu Ludowym Festa Bałkańska.
Wieczorem coś tam ma grać ale mnie bardziej interesują ... bałkańskie przysmaki.Odpuszczam sobie,bo po degustacji raczej prowadziłbym rower do domu a jeśli byłaby rakija to już klops.Dlatego jadę dalej choć unoszące się w powietrzu zapachy kuszą i to jak kuszą.Przed Krępnicą skręt z asfaltu i w las.Ciepło,słonecznie i ten zapach świeżo,ściętego drzewa.Coś pięknego.Mijam leśniczówkę Bukowy Las i techniczną wzdłuż A4.Po kilku kilometrach wyjeżdżam na asfalt.Kierunek Dobra gdzie jestem po kilkunastu minutach.Przejazd przez Oś.Przylesie i Kwiatowe (to już miasto) i kierunek centrum.W Rynku a w sumie w przy knajpianych ogródkach piwnych mnóstwo ludzi.Jest pogoda jest i szarańcza.Chwila moment i jestem w domu.Ledwo odstawiłem rower i pojawia się Żona,która wróciła z wioskowych wojaży ...